grill
Golonka z grilla (mój sprawdzony sposób)
Mój sposób na golonkę! Nazywam ją golonką z grilla, bo na nim ją zapiekam (używam grilla gazowego), ale golonkę z tego przepisu równie dobrze można przyrządzić w piekarniku.
Składniki dla 4 osób:
6 – 8 szt. golonek, surowych
kilka listków laurowych
kilka ziaren ziela angielskiego
2-3 marchewki
Składniki na marynatę:
3/4 szklanki ciemnego piwa
2 łyżeczki musztardy francuskiej
1 łyżeczka miodu
Dodatkowo:
kilka ziemniaków
sól
olej rzepakowy
Sałatka z kiszonej kapusty:
kiszona kapusta ok. 300 g (zobacz jak zakisić kapustę)
1 łyżeczka cukru
świeżo mielony pieprz
1 łyżka poszatkowanej natki pietruszki
1/2 malej cebulki
2-3 łyżki oleju rzepakowego
Wykonanie:
Golonki myjemy, okrawamy ze skóry, pozostawiając jak najwięcej tłuszczu, przekładamy do dużego garnka, zalewamy zimna wodą. Dodajmy przyprawy, pieprz, sól, ziele angielskie i liść laurowy oraz marchewki. Gotujemy do miękkości na wolnym ogniu.
W tym czasie przygotowujmy marynatę. Piwo mieszamy z miodem i musztardą. Odstawimy.
Kapustę kiszoną przekładamy do miseczki , dodajemy pieprz, cukier, poszatkowana natkę pietruszki, drobno pokrojoną cebulkę i olej. Wszystkie składniki mieszamy i odstawimy.
Ziemniaki myjemy dokładnie szczoteczką. Gotujemy w całości do miękkości.
Ugotowane ziemniaki odcedzamy i przekładamy na blaszkę, całość skrapiamy olejem i solimy. Zapiekamy na grillu do czasu aż skorka się ładnie zarumieni.
Ugotowaną golonkę przekładamy na blaszkę, na grilla, zapiekamy na złoty kolor podlewając do czasu do czasu marynatą.
Upieczone golonki podajemy zapieczonymi ziemniakami surówką z kiszonej kapust.
Smacznego!
iGrill – nowoczesny wymiar grillowania
Któż z nas choćby raz w życiu nie przypalił potrawy? Któż podczas biesiadowania nie natrafił na niedopieczone mięso czy na wpół surowe warzywa? Choć grillowanie w gronie rodziny oraz przyjaciół jest bardzo przyjemne i szybko zyskało rzesze fanów, potrafi też przysporzyć wielu kłopotów. W rozwiązaniu niektórych z nich może pomóc system iGrill.
Z roku na rok w Polsce przybywa miłośników grillowania. Dziś już trudno wyobrazić sobie majowe długie weekendy czy letnie sobotnie wieczory bez grilla w gronie rodziny lub przyjaciół. Kiełbaski, karkówka, szaszłyki… każdy znajdzie coś dla siebie. Nawet wegetarianie i weganie mogą wyczarować pyszne potrawy. Na pierwszy rzut oka grillowanie wydaje się łatwe i szybkie, ale wszystko zależy od tego, co chcemy przyrządzić i jak się za to zabierzemy. Niejeden grillowicz zaserwował niedopieczone mięso. I niejednego rozmowa pochłonęła tak, że zapomniał o jedzeniu, co skończyło się spaleniem potrawy. Przedstawiciele marki Weber wyszli więc na przekór takim sytuacjom i wprowadzili na rynek nowoczesny system do pomiaru temperatury jedzenia – iGrill.
Czym jest iGrill?
iGrill to system łączący grill ze smartfonem. Jak to działa? Potrzebujemy odpowiedniego termometru iGrill marki Weber oraz powiązanej z nim aplikacji na urządzenia mobilne. Dzięki technologii Bluetooth termometr zamontowany w grillu łączy się bezprzewodowo (w odległości do 43 m) z aplikacją zainstalowaną w smartfonie lub tablecie. Rozpoczynając grillowanie (ale też pieczenie czy wędzenie), w aplikacji ustawiamy właściwe parametry. Są to m.in. rodzaj potrawy oraz temperatura, jaką chcemy uzyskać. Po wybraniu wszystkich odpowiednich opcji na ekranie pojawia się wizualizacja, która pokazuje, ile czasu zostało do końca. Gdy temperatura potrawy jest odpowiednia, dostajemy powiadomienie na telefon.
Na zdjęciu przedstawiony jest iGrill 3 (fot. WEBER)
Temperatura mierzona jest za pomocą dołączanych do termometru sond. Są to pręty zakończone wskaźnikiem wykonane ze stali nierdzewnej, które – w zależności od rodzaju – mogą wytrzymać temperaturę od -30 do nawet 380°C. Sondy mają kształt szpikulca, dlatego łatwo wbija się je w mięso, dzięki czemu wyświetla nam się jego rzeczywista temperatura. A to właśnie ona jest istotna do uzyskania efektu końcowego. Inna jest bowiem optymalna temperatura dla drobiu (80–90°C), inna dla wieprzowiny (65–75°C) czy wołowiny (60–80°C), a jeszcze inna dla ryb (60°C).
Zastosowanie
iGrill jest łatwy w użyciu, intuicyjny, a w aplikacji można wybrać wiele potraw. Stosuje się go nie tylko do grillowania, ale też do pieczenia i wędzenia. Zdaje się więc, że jest to system idealny dla każdego. iGrill przydaje się do potraw, które wymagają długiej obróbki termicznej. Można bowiem swobodnie zająć się w tym czasie czymś innym bez konieczności spoglądania na zegarek i kontrolowania stopnia dopieczenia czy uwędzenia potrawy. Wystarczy tylko mieć pod ręką smartfon lub tablet i czekać na powiadomienie z aplikacji. Ponadto iGrill sprawdza się też do dań, które przyrządza się szybko, np. do podpieczenia ryb. Można dzięki niemu idealnie wypiec mięso, ale też uniknąć ryzyka przypalenia potrawy – w trakcie przyjęcia nietrudno zapomnieć na chwilę o jedzeniu znajdującym się na ruszcie.
Na zdjęciu przedstawiony jest iGrill Mini (fot. WEBER)
Jeden system – trzy termometry
Weber oferuje trzy rodzaje termometrów: iGrill Mini, iGrill 2 oraz iGrill 3.
iGrill Mini to termometr z jedną sondą. Jego największą zaletą jest to, że można go stosować z dowolnym grillem, ponadto z wymienionych produktów jest on najtańszy, więc jeśli nie grillujemy szczególnie często, ale chcemy ułatwić sobie tę czynność, możemy się na jego zakup zdecydować. Sprawdzi się przede wszystkim do przyrządzania pojedynczych, dużych porcji (np. do pieczenia całego kurczaka), ponieważ jedna sonda będzie wystarczająca. Co ważne, sondę należy wbić w najgrubszą część mięsa, ponieważ jest ona najchłodniejsza – stawiając ją za punkt wyjścia dla pomiaru, mamy pewność, że potrawa będzie w całości dopieczona. Oczywiście trzeba przy tym pamiętać o ustawieniu odpowiedniej temperatury pieczenia, by uniknąć przypalenia na brzegach.
iGrill 2 – tak jak iGrill Mini pasuje do każdego grilla. Można natomiast podłączyć do niego nawet cztery sondy, co umożliwia np. upieczenie czterech steków na jednym ruszcie z kontrolą temperatury każdego z nich. Wiąże się to oczywiście ze wzrostem ceny.
iGrill 3 również łączy się z czterema sondami i jest nieco tańszy. Może być on jednak stosowany tylko z grillami gazowymi marki Weber: Genesis II i Spirit II. W tych urządzeniach wydzielono specjalne miejsce do zamontowania tego termometru, co jest wygodnym rozwiązaniem, niemniej grupa osób, które mogą kupić ten typ, jest stosunkowo niewielka. Ale ci, którzy mają trzy wcześniej wymienione modele grilli, mogą mieć większe korzyści. W grillach gazowych znacznie łatwiej wyregulować temperaturę urządzenia niż w grillach węglowych. Jeśli dodamy do tego odpowiednią temperaturę potrawy, którą kontroluje iGrill 3, to uniknięcie przypalenia czy niedopieczenia będzie jeszcze pewniejsze. Może zatem czasem warto zainwestować w pełny sprzęt?
Czy iGrill jest dla każdego?
I tak, i nie. Z pewnością przyda się osobom często grillującym. Jeśli grillujemy tylko kiełbaski i szaszłyki, a nasze pieczenie ograniczamy do podgrzania w piekarniku gotowej pizzy, termometr będzie jedynie zbędnym gadżetem zalegającym w naszym domu (przyznajcie się, ile już takich sprzętów macie w swoich mieszkaniach?). Jeśli więc nie grillujemy zbyt często, warto przemyśleć zakup iGrill. Gdy jednak zdecydujemy się na kupno, trzeba jeszcze rozważyć, który z typów termometru będzie właściwy.
Ale zanim zaczniemy rozważać zakup iGrill, musimy sprawdzić, jaki mamy telefon lub tablet. Aplikacja jest dostępna w systemie Android (również po polsku). Posiadacze takich urządzeń, jak: telefony i tablety z systemem starszym niż iOS 9, iPhone 4, iPad 1. lub 2. generacji, telefony z systemem Android starszym niż 4.4 i Bluetooth starszym niż 4.0 muszą obejść się… smakiem lub zmienić sprzęt.
iGrill może być dla każdego. A czy jest? Tu gwarancji dać nie można. Wszak każdy powinien sam zadać sobie pytanie: „Czy iGrill jest dla mnie?”. I z tą myślą Was zostawiam…
Wpis powstał przy współpracy z marką Weber.
Pieczone ziemniaki z grilla
Sezon grillowy pomału się rozkręca, zatem podrzucam Wam przepis na pyszne pieczone ziemniaki z czosnkiem, rozmarynem i tymiankiem.
Składniki:
kilka – kilkanaście ziemniaków (w zależności ile osób jest do wykarmienia:)
1 główka czosnku
rozmaryn
świeży tymianek
sól
olej rzepakowy
Wykonanie:
Ziemniaki myjemy, kroimy na plasterki (ja pokroiłam każdego ziemniaka jak do zrobienia ziemniaków szwedzkich, czyli ziemniak kładziemy na łyżkę i kroimy w plasterki ale nie do końca, następnie ziemniaki solimy i za pomocą pędzla smarujemy olejem). Ja własnie tka przygotowałam ziemniaki ale podczas pieczenia się rozpadły i powiem Wam wyszło im to na plus:). Ziemniaki układamy na wysmarowanej olejem blaszce, solimy, dodajemy rozmaryn, tymianek i grillujemy. Ja wykorzystałam grilla gazowego. Piekłam ok 50 minut.
Smacznego!
Burger z grilla z frytkami
Wrześniowa aura jeszcze trochę sprzyja biesiadom przy grillu :), dlatego mam dla Was przepis na klasyczne burgery z grilla podane z frytkami również z grilla 🙂
Składniki:
500 g mięsa wieprzowego ( użyłam szynki)
150 g surowego boczku
1 średniej wielkości cebula
2 ząbki czosnku
1 jajko
1 bułka kajzerka namoczona w mleku
1 łyżeczka soli
½ łyżeczki świeżo mielonego czarnego pieprzu
olej do smażenia
Składniki na frytki:
7-8 średnich ziemniaków
sól
2-3 łyżki olej do smażenia
Dodatkowo:
Bułki na burgery (8 sztuk)
1 pomidor pokrojony w plasterki
1- 2 ogórki małosolne pokrojone w plasterki
½ cebuli pokrojonej w plasterki
garść świeżych liści szpinaku
Dodatkowo:
ketchup
Wykonanie:
Bułkę namaczamy w mleku. Cebule i czosnek obieramy i kroimy na mniejsze części. Mięso myjemy, kroimy na kawałki i mielimy razem z cebulą, czosnkiem i bułką odsączoną z mleka.
Mięso doprawimy solą i pieprzem, wbijamy jajko, mieszamy dokładnie a następnie kilka minut wyrabiamy ręką. Mięso odstawiamy na 15 minut lub jeśli się Wam spieszy od razu formujemy burgery o wielkości nieco większej niż średnica bułki, grubości około 1 centymetra. Burgery zwilżamy olejem rzepakowym.
Ziemniaki myjemy( nie obieramy z skórki), kroimy w ok. 1 cm plasterki i kroimy w słupki, solimy i skrapiamy oliwą. Wrzucamy na rozgrzanego grilla, smażymy je na tacce, co jakiś czas mieszamy i ewentualnie skrapiamy olejem. Frytki będą gotowe jak ładnie się zarumienia z zewnątrz a w środku będą miękkie.
W czasie jak frytki dochodzą na ruszt wrzucamy burgery smażymy je na rozgrzanym grillu z obu stron na złoty kolor.
Bułki przekrawamy na pół, układamy na grillu i podpiekamy do czasu aż się ładnie zarumienią.
Składamy burgery. Podpieczone bułki smarujemy ketchupem, układamy liście szpinaku, gorące mięso, plasterki ogórka, pomidora i cebuli i dodajemy trochę ketchupu i przykrywamy drugą częścią bułki. Podajemy z frytkami.
Smacznego!
Najlepszy wega burger
Najlepszy wegański burger jaki jadłam! Przyznam się, że po kilku nieudanych próbach w końcu udało mi się uzyskać idealną konsystencję, która nie rozpad się na patelni 🙂 i w dodatku smakuje wybornie! Polecam!
Składniki:
2 duże marchwie
1 małą cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka ziaren kolendry
2 szczypty mielonej papryczki chili
Sól, pieprze
2 łyżki oleju rzepakowego
1 puszka czerwonej fasoli
½ puszki ciecierzycy
½ szklanki mielonego siemienia lnianego
2 różyczki brokułu, opcjonalnie (akurat miałam z obiadu z dnia poprzedniego)
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
1 łyżka posiekanej natki koperku
3 łyżki bułki tartej lub ziaren sezamu do obtaczania burgerów
Dodatkowo:
Bułki do burgerów
1 pomidor
2 ogórki małosolne
1 mała cebulka pokrojona w cienkie plasterki
Garść liści szpinaku
Ketchup
Musztarda
Wykonanie vega burgera:
Marchew obieramy i ścieramy na tace o grubych oczkach. Ziarna kolendry ucieramy w moździerzu lub rozgniatamy wałkiem umieszczając ziarenka kolendry w mocnym plastikowym woreczku.
Na patelnie wlewamy olej, wrzucamy poszatkowaną cebulkę, czosnek i kolendrę, solą, pieprzem i chili. Podsmażamy chwilę i dodajemy potartą marchewkę. Smażymy ok 5-7 minut aż marchewka zmięknie. Do miski lub wysokiego naczynie przekładamy marchewkę z patelni, dodajemy odsączoną z zalewy fasolkę i ciecierzycę. Całość doprawiamy w razie potrzeby solą i pieprzem, dodajemy siemię lniane, koperek i natkę pietruszki. Wszystkie składniki blendujemy, nie na gładką masę, tak żeby było widać kawałki ciecierzycy. Z masy formujemy burgery, obtaczamy w bułce tartej lub ziarnach sezamu.
Na czystej patelni rozgrzewamy 2-3 łyżki oleju smażymy z każdej strony na złoty kolor.
Bułki przecinamy na pół, grillujemy na złoty kolor i składamy burgery. Bułkę smarujemy ketchupem, rozkładamy szpinak, układamy burgera, plasterek pomidora, ogórki, cebulę, polewamy musztardą przykrywamy drugą częścią bułki i podajemy.
Smacznego!
Pizza z grilla
Sezon grillowy już pomału się zaczyna, chociaż pogoda u mnie nie całkiem sprzyja biesiadom na świeżym powietrzu. Ale mam nadzieję, już niedługo się poprawi i będziemy cieszyć się prawdziwie letnią pogodą. A tymczasem mam dla Was przepis na pizzę z grilla elektrycznego. Pizza na grillu węglowym lub gazowym także się sprawdzi, tyko musimy zaopatrzyć się w kamień do pizzy.
Składniki na ciasto (3 średnie pizze)
2 szklanki mąki pszennej poznańskiej
3/4 szklanki ciepłej wody
25 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
1 szczypta soli
3 łyżki oliwy z oliwek
Składniki na sos pomidorowy:
2 łyżki koncentratu pomidorowego
½ łyżeczki suszonej bazylii
czarny pieprz, świeżo mielony
Dodatkowo:
1 średniej wielkości papryka czerwona
1 średniej wielkości papryka zielona
1 średniej wielkości papryka żółta
opakowanie sera typu feta w kostkach
2-3 łyżki oliwy z oliwek extra vergine
1/2 cukinii
1/2 łyżeczki bazylii
1/2 łyżeczki oregano
sól do smaku
Wykonanie:
Do większej miski rozkruszamy świeże drożdże, dodajemy cukier i rozgniatamy widelcem do czasu otrzymania płynnej konsystencji drożdży. Wsypujemy mąkę, sól, wlewamy oliwę i ciepłą wodę. Ciasto dokładnie wyrabiamy rękę, w razie potrzeby podsypujemy trochę mąką, a następnie odstawimy na ok. 30 minut do wyrośnięcia (powinno podwoić swoją objętość).
Przygotowujemy sos. Koncentrat pomidorowy mieszamy z suszoną bazylią i pieprzem. Odstawiamy.
Papryki myjemy, przekrawamy na pół, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w paski. Cukinię kroimy półplasterki. Warzywa wrzucamy do miski skrapiamy oliwą i przyprawimy solą, bazylią i oregano.
Na rozgrzanego grilla elektrycznego wrzucam warzywa i grilluję 3-4 minuty. Zdejmuję z grilla.
Rozgrzewamy grilla ( piekłam pizzę na grillu elektrycznym, w przypadku pieczenia pizzy na grillu węglowym najlepiej nad paleniskiem rozgrzać kamień do pizzy i na nim piec pizzę).
Ciasto wykładamy na stolnicę, dzielimy na trzy części, chwile wyrabiamy w razie potrzeby podsypując lekko ciasto mąką. Z każdego kawałka formujemy zgrabny okrąg i układamy go na grillu do czasu aż ciasto ładnie się upiecze i zarumieni z jednej i z drugiej strony. Gotowy spód od pizzy przekładamy ją na drewnianą deskę. Smarujemy cienko koncentratem pomidorowym z przyprawami, zgrillowane wcześniej papryki i cukinię oraz kawałki sera feta. Całość skrapiamy oliwą i podajemy.
Smacznego!